Sortowałam wczoraj rzeczy do prasowania i schowania i stwierdziłam, że szyje się je z coraz gorszych materiałów. Mimo trzymania się wskazówek producentów tkaniny są nietrwałe – albo odkształcają się, bo pękają w nich jakieś elastyczne niteczki, albo rozciągają straszliwie, w bawełnianych robią się dziurki, a tak w ogóle to po praniu okazuje się, że wiele zostało źle skrojonych – nie tak jak układa się tkanina tylko tak, żeby wyszło z niej jak najwięcej sztuk, więc po praniu szwy, które były z boku przesuwają się do przodu i tyłu. Tak się przyjrzałam wielu ciuchom i się kurcze zastanawiam czy ich nie zareklamować. Ostatecznie w większości przypadków mamy na to 2 lata, a są to ewidentne usterki produktu nie związane z użytkowaniem. Nic nie jest porwane, poprzecierane czy w inny sposób uszkodzone mechanicznie. Przypuszczam, że jest to problem masowy, tylko że większość ludzi woli machnąć na niego ręką, tak jak ja to robię. A może jakby tak wszyscy zaczęli reklamować, to na nasz rynek trafiałyby produkty lepszej jakości i lepiej uszyte…